Home Artykuły Artykuły nadesłane Jutro w pierwszej klasie

Jutro w pierwszej klasie


mgr Elżbieta Bowdur
wykładowca, Stowarzyszenie KISS

Zaprzyjaźniona znajoma z sąsiedztwa Tereska niebawem kończy 3 latka. Z babcią i dziadkiem rozmawia przez telefon komórkowy, na komputerze koloruje obrazki, w Internecie wybiera z mamą interesujące ją strony. Traktuje komputer, telefon komórkowy na równi z lalką czy misiem. Jeszcze niedawno uczyła się chodzić, a i szybko czas przeleci, gdy pójdzie do szkoły. Siądzie za ławką i spotka się z nią jej pierwszy nauczyciel. Nauczyciel, dla którego być może komputer jeszcze nie będzie tym, czym jest dla niej. I tu następuje niesamowita różnica pokoleń. Technologia informacyjna powoduje rozejście się drogi dziecka i drogi nauczyciela.

Jest to niekorzystna sytuacja, ponieważ nie może być tak, że to dzieci usiłujemy dostosować do naszego poziomu, podczas gdy to my powinniśmy się pochylić do poziomu dziecka. No tak, ale jak się pochylić do czegoś, co jest wyżej, co jest dla nas nauczycieli czasami za wysoko. To my mamy kłopoty z technologią, to my nie umiemy podłączyć projektora, to my nie umiemy obsługiwać laptopa, oprogramowania, to my nauczyciele nie wiemy, jak wykorzystać tablicę multimedialną. Boimy się nowych technologii. Człowiek, który się czegoś boi, unika tego podświadomie i to dotyczy nie tylko nauczycieli, ale każdej grupy zawodowej. W związku z tym problem nie tkwi w dzieciach.

Wszyscy – Ministerstwo, ludzie nauki, firmy wydawnicze koncentrują się na dziecku i patrzą, jak temu dziecku pomóc, jak wyścielić mu drogę do lepszego jutra, lecz problem tkwi nie w dziecku tylko w nauczycielu. Nauczyciel jest tą drogą – jeśli będzie kamienista, wyboista, nie będzie nowoczesna, to marsz dziecka do przyszłości może być trudny. Będzie wbrew jego oczekiwaniom i wbrew jego możliwościom. Będzie odbiegał od naszych celów.  Dlatego największym problemem dla współczesnej edukacji jest nie tylko nadążanie za rozwojem technologii informacyjnych, wyposażanie szkół w nowoczesny sprzęt, ale przede wszystkim wiedza i umiejętności nauczycieli w tym zakresie, a także ich przekonanie, że we współczesnej edukacji jest to niezbędne.

Opory w zastosowaniu komputera w edukacji wczesnoszkolnej kryją się w trzech warstwach. Jedna dotyczy samego sprzętu wraz z oprogramowaniem. Często sami mamy kłopoty z obsługą urządzeń, a co dopiero z wprowadzeniem ich w proces edukacyjny. Druga warstwa, to zdrowie fizyczne dziecka - boimy się o nasze dzieci, żeby nie nabyły schorzeń, które w przyszłości utrudnią im rozwój. Trzecia warstwa jest chyba jeszcze nierozpoznana przez nauczycieli nauczania zintegrowanego, dotyczy bowiem uzależnień. Czym jest uzależnienie w ogóle, czym jest uzależnienie od komputera, skąd się bierze, jak powstaje i przede wszystkim – jak zapobiegać uzależnieniu od komputera? Jak powinniśmy postępować z nowym narzędziem nauki, aby dziecko w przyszłości mądrze z niego korzystało? Jakich wskazówek udzielać rodzicom, którzy mają coraz więcej problemów z odciąganiem dziecka od komputera? Wiele mówi się o uzależnieniach na wyższych etapach edukacji. Bardzo wiele robi się w tym kierunku zwłaszcza na etapie gimnazjum, ale komputer pojawił się w najmłodszych klasach i tu nauczyciele nie mają już takiego wsparcia. A przecież na tym etapie można zrobić najwięcej. Ta mała Tereska, która ma niespełna trzy latka już otrzymuje od rodziców sygnały, że lalką czy klockami może się bawić tak długo, jak tylko chce, ale oglądanie telewizji, czy klikanie na komputerze ma znacznie ograniczone. Zaczyna wyczuwać, że jest to dla niej zakazany owoc, który coraz bardziej smakuje. Zaczyna też otrzymywać sygnały, że jest to dla niej swoista nagroda.

Nauczyciele nauczania zintegrowanego chcą jak najlepiej wypełniać swoją misję i powinni mieć wsparcie ze wszystkich stron. Wiedzą, że nauczyciel informatyki przychodzący raz w tygodniu na lekcję zajęć komputerowych nie spełni oczekiwań dzieci tak, jak spełniłaby ich Pani, gdyby miała takie możliwości. Najlepiej byłoby, gdyby praca z komputerem integrowała się z innymi przedmiotami. Wówczas można w pełni pokazać dziecku rolę komputera w pracy i zabawie. Tak jak to ma miejsce w pilotażowym programie „Lekki jak piórko – multimedialna szafka dla ucznia” zainicjowanym w naszym województwie przez nasze władze. Uczestniczyłam od samego początku w tym projekcie zaproszona przez wydawnictwo WSiP, które jako pierwsze stworzyło szybko multimedialny podręcznik dla najmłodszych uczniów. Projekt został zakończony, ale teraz dopiero ruszyła praca nad efektami tego projektu. I tutaj nasuwa się odwieczny dylemat pedagogów, co jest pierwsze – teoria czy praktyka? Uczestniczymy w czymś, co się tworzy na naszych oczach i z pewnością tworzy podwaliny dla zupełnie nowych, nieznanych nam jeszcze możliwości. Nie wiemy nawet dla jakiej przyszłości musimy przygotować młode pokolenie. Wiemy jedno – że musimy.

„Ważnym zadaniem szkoły podstawowej jest przygotowanie uczniów do życia
w społeczeństwie informacyjnym. Nauczyciele powinni stwarzać uczniom
warunki do nabywania umiejętności wyszukiwania, porządkowania
i wykorzystywania informacji z różnych źródeł, z zastosowaniem technologii
informacyjno-komunikacyjnych, na zajęciach z różnych przedmiotów.”

Podstawa programowa kształcenia ogólnego dla szkół podstawowych

 

Patronat

Śląski Kurator Oświaty

Komendant Wojewódzki
Policji w Katowicach

Marszałek Województwa

Wojewoda Śląski